Produkty uboczne

Wysłodki buraczane suszone melasowane

Plantatorzy - hodowcy mają możliwość podniesienia wydajności swojego bydła karmiąc je wysłodkami buraczanymi, które zarówno zdaniem naukowców - dietetyków zwierząt, jak i samych praktyków hodowli, stanowią niezwykle cenną paszę dla zwierząt tak w formie świeżej, jak i suszonej.

Prawidłowo zbilansowana dawka pokarmowa dla krowy mlecznej powinna pokrywać jej zapotrzebowanie na energię, białko, składniki mineralne i witaminy. Zapotrzebowanie energetyczne pokrywane jest przede wszystkim przez skrobię, dostarczaną w kiszonce z kukurydzy oraz w zbożowych paszach treściwych, a także przez fermentację celulozy i hemiceluloz w żwaczu, pochodzących głównie z kiszonki z traw lub lucerny, siana, słomy oraz części wegetatywnych kukurydzy. Te dwa główne źródła energii różnią się szybkością z jaką stają się dostępne dla krowy, a zwłaszcza dla bakterii w żwaczu. Skrobia jest węglowodanem bardzo szybko rozkładanym w żwaczu, z kolei rozkład celulozy jest znacznie wolniejszy. Nadmiar skrobi w żwaczu, co jest typowe w żywieniu wysoko wydajnych krów mlecznych i wynika z konieczności pokrycia ich bardzo wysokiego zapotrzebowania na energię, jest często powodem subklinicznej kwasicy żwacza, groźnej choroby żwacza i całego przewodu pokarmowego. Konsekwencją subklinicznej kwasicy żwacza jest nie tylko niższa wydajność mleka i niższa zawartość tłuszczu w mleku (często poniżej 3.2%), ale także zmiany chorobowe w racicach (ochwat bydła), prowadzące często do brakowania krów. W dawkach pokarmowych dla wspomnianych krów powinna znaleźć się taka pasza, której dostępność energii będzie znacznie szybsza niż z pasz włóknistych, ale dużo wolniejsza niż ze skrobi.

Dlaczego suszone wysłodki buraczane?
Taką właśnie paszą są wysłodki buraczane, których podstawowym składnikiem są pektyny, a więc węglowodany (składniki energetyczne), które wolniej niż skrobia rozkładają się w żwaczu, jednak znacznie szybciej niż celuloza czy hemicelulozy. Powszechna opinia mówiąca, że wysłodki „leczą żwacz”, jest jak najbardziej uzasadniona. To „lecznicze” działalnie wysłodków wynika właśnie z zawartości pektyn. Zastąpienie części dawki zbożowych pasz treściwych suszonymi wysłodkami buraczanymi zmniejsza dawkę skrobi, a tym samym ogranicza prawdopodobieństwo subklinicznej kwasicy żwacza.

Dziwią mnie zawsze motywacje części hodowców do zakupu suszonych wysłodków buraczanych. Gdy cena zbóż jest niższa, spada ich zainteresowanie wysłodkami i odwrotnie, gdy ceny zbóż są wysokie, trwają poszukiwania wysłodków. Takie relacje świadczą o zastępowaniu zbóż przez wysłodki tylko na podstawie ceny, bez uwzględniania ich wartości odżywczej. Suszone wysłodki buraczane powinny być częścią dawki pokarmowej, bez względu na relacje cenowe, zwłaszcza wtedy, gdy uzasadniona jest obawa o możliwość subklinicznej kwasicy żwacza. Jeżeli w dawce pokarmowej znajduje się 12 kg pasz treściwych, a w nich 8-9 kg to zbożowe pasze treściwe, to przynajmniej 1-1.5 kg tych pasz może, a często wręcz powinno być zastąpionych przez suszone wysłodki buraczane. Oczywiście sprawą nadrzędną pozostaje bilans energii w dawce pokarmowej. 1 kg ziarna jęczmienia zawiera 1 JPM (jednostka paszowa produkcji mleka), natomiast suszone wysłodki buraczane około 0.9 JPM, czyli nieco mniej, co powinno być uwzględnione w bilansie całej dawki pokarmowej.

Dlaczego melasowane wysłodki buraczane?
Na szczególną uwagę zasługują melasowane wysłodki buraczane, w produkcji których do suszonych wysłodków buraczanych dodano 5-15% (w zależności od produktów) melasy buraczanej. Dodatek melasy nie tylko nie zmniejsza wspomnianych wcześniej zalet suszonych wysłodków buraczanych (prewencja kwasicy żwacza), ale jeszcze je zwiększa. Przede wszystkim dodatek cukrów prostych (w melasie) stanowi pożywkę dla bakterii w żwaczu, które korzystając z tego „łatwego” źródła energii szybciej się namnażają. Zwiększa to efektywność syntezy białka mikroorganizmów w żwaczu, w wyniku czego zwiększa się ilość białka dostępnego dla krowy w jelicie cienkim. Te zalety melasowanych wysłodków buraczanych czynią je szczególnie cenną paszą uzupełniającą zielonkę pastwiskową oraz kiszonki z lucerny lub traw przewiędniętych, bo te pasze charakteryzują się bardzo szybkim rozkładem białka w żwaczu. Szybki rozkład białka w żwaczu powoduje gromadzenie się dużych ilości amoniaku, który bakterie mogą „przerobić” w swoje białko, gdy dostępna jest łatwo przyswajalna energia. A taką jest właśnie cukier w melasowanych wysłodkach buraczanych.  
Efektywniejsze funkcjonowanie żwacza, a więc łatwiejsze namnażanie się bakterii żwaczowych ułatwia ponadto trawienie celulozy i hemicelulozy w żwaczu, co jest również korzystne dla pokrycia zapotrzebowania krowy na energię. Nie do przecenienia jest również poprawienie smakowitości  wysłodków buraczanych, które przez dodatek melasy są jeszcze chętniej pobierane przez krowy czy jałówki.
Wraz z dodatkiem melasy suszone wysłodki buraczane wzbogacane są w potas, makroelement na który powinniśmy zwrócić szczególną uwagę w okresie letnim. Wysoko wydajna krowa mleczna wyprowadza ze swojego organizmu ogromne ilości potasu w mleku. W 1 litrze mleka znajduje się około 15 g potasu. Przy wydajności 50 litrów mleka/dzień krowa wyprowadza w nim około 750 g potasu. Gdy do tej ilości doda się potas wydalany w pocie, zwłaszcza w upalne dni lata, to znaczenie pasz uzupełniających potas w dawce pokarmowej jest oczywiste. Melasowane suszone wysłodki buraczane zawierają w 1 kg około 80 g potasu. Zastosowanie w dawce 2 kg takich wysłodków dostarcza krowie około 160 g potasu, co może być bardzo istotne dla bilansu tego składnika u krowy. W swoim doradztwie często zalecam stosowanie melasowanych wysłodków buraczanych właśnie w okresie letnim, dbając o pokrycie zapotrzebowania krów na potas.
Stosunkowo wysoka zawartość potasu w melasowanych suszonych wysłodkach buraczanych powinna być uwzględniana w dawkach pokarmowych dla krów zasuszonych, które nie powinny pobierać zbyt dużych ilości potasu. Ograniczenie dawki wysłodków do 1 kg dla krów w okresie przejściowym przed porodem (ostatnie 3 tygodnie ciąży) ogranicza ryzyko przekarmiania krów potasem. 

Wysłodki suche – w jakiej postaci?
Wysłodki suszone produkowane są w formie granulowanej, brykietowanej lub sypkiej. Gdy są częścią TMR-ów najłatwiejsze byłoby stosowanie wysłodków sypkich, bo takie nie są sortowane przez krowy. Z kolei postać granulowana jest najwygodniejsza dla transportu i zadawania.
Wysłodki suszone, melasowane lub nie, łatwo chłoną wodę, przez co zwiększają swoją objętość nawet 2-3 krotnie. W starszych zalecenia sugerowano ich moczenie w wodzie przez 6-12 godzin, przed podaniem zwierzętom, co zapobiega ich pęcznieniu w przewodzie pokarmowym. Dzisiejsze systemy zadawania pasz, a zwłaszcza udział „mokrych” kiszonek w dawce nie wymaga tego zabiegu. Niewielu hodowców miałoby również na niego czas. Proponowane dawki suszonych wysłodków buraczanych, a więc 2-3 kg/dzień nie wymagają również tego zabiegu. Z drugiej strony pęcznienie wysłodków, podobnie jak otrąb pszennych, powoduje, że ich udział w dawce dla krów o najwyższych wydajnościach powinien być ograniczany do poniżej 3 kg, ze względu na możliwość ujemnego wpływu na pobranie paszy. Wysłodki powiększając swoją objętość stwarzają uczucie sytości, co może mieć wpływ na pobranie paszy.

Prof. dr hab. Zygmunt M. Kowalski
Katedra Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa,
Uniwersytet Rolniczy w Krakowie

Wstecz